14 lipca w wadowickim kościele św. Piotra Apostoła zbudowanym jako wotum za dar wyniesienia Metropolity Krakowskiego na Stolicę Piotrową i wdzięczność za ocalenie, w którym posadzka posiada zarys kolumny z placu św. Piotra, a miejsce zamachu oznaczono tablicą z brązu z datą, zaś
od ołtarza spływają dwa pasma czerwonego marmuru symbolizujące strużki krwi – znów zgromadziła się ponad czterdziestoosobowa grupa caminowiczów. Tak wiele modlitw w czasie
mszy św., przepiękne błogosławieństwo kapłana, pamiątki, nawet słodycze na drogę – uskrzydlały.
Pielgrzymi mieli szansę poznać przysłowiowe kalwaryjskie błoto na wąskiej miedzy między polami, ale niedaleko był czyściutki potoczek.
W kaplicy MB Kalwaryjskiej wyjątkowo nie było tłoku, na modlitwę zmieścili się wszyscy. Jak zwykle na Camino daje się wyraźnie odczuć dyskretna opieka św. Jakuba……Kraków już tak blisko…
Stanisława Więzik
NIECH APOSTOŁ WAS PROWADZI